Szamotulska Straż Miejska ten rok zaliczyć może do okresu „przesiadkowego”. Na początek – jeszcze przed wakacjami – strażnicy przesiedli się na rowery. Skutecznie docierają do mało dostępnych miejsc: interweniują, pouczają, w skrajnych przypadkach wystawiają mandaty! W czasie dnia pracy mogą „wykręcić” nawet do 50 km!
Dzisiaj, w dniu ogólnopolskiego Święta Straży Miejskiej, kolejna przesiadka. Tym razem do nowego samochodu. Oczywiście rowerowe patrole pojawiać się będą w Szamotułach aż do „pierwszych śniegów”, ale znany wszystkim szamotulanom radiowóz już dzisiaj skończył służbę: przejechał prawie 200 000 tysięcy kilometrów i coraz częściej wymagał napraw. A Straż Miejska musi mieć sprawny i bezawaryjny pojazd. I od dzisiaj ma. To nowy, piękny (jak twierdzą panie), nowoczesny i przystosowany do specyficznych warunków pracy Fiat Dublo Cargo kombi maxi. Jest czytelnie oznaczony, ma pięć miejsc siedzących i obszerną część ładunkową. Samochód duży ale silniczek mniejszy (1,4 , benzyna), nie wymaga dużego „zasilania”. Cokolwiek oznaczenia techniczne znaczą, to nowy samochód robi wrażenie. Nie tylko na komendancie Macieju Grążce, na samorządowcach również. Dzisiaj rano, burmistrz Włodzimierz Kaczmarek i przewodniczący Rady Marian Płachecki wręczyli komendantowi kluczyki do fiata. Pytaliśmy komendanta o sznurek i szampana, by uroczystość nabrała podniosłej atmosfery. „Wykluczone” – z uśmiechem zakończył temat Maciej Grążka – „Jeszcze nam blachę wgniecie!”.