Energetycy intensywnie pracują nad usuwaniem skutków awarii energetycznych powstałych w czasie sobotniej nawałnicy. 75 linii wysokiego napięcia i niemal 700 średniego napięcia zostało wyłączonych wskutek niszczycielskiej siły wiatru. Główną przyczyną awarii są połamane słupy wysokiego, średniego i niskiego napięcia oraz drzewa na liniach energetycznych. W sobotnie południe bez zasilania było ponad 15 tys. stacji średniego napięcia na niskie, a prawie 4 tysiące miejscowości było objętych awariami. W najtrudniejszym momencie bez dostaw energii było 600 tys. odbiorców. Wszystkie brygady Enei Operator pracują w terenie od nocy z piątku na sobotę.
– Sprawne przywracanie dostaw energii elektrycznej jest możliwe dzięki zaangażowaniu i ofiarnej postawie pracowników, a także bardzo dobrej współpracy ze sztabami kryzysowymi działającymi na obszarze spółki, Strażą Pożarną i innymi służbami oddelegowanymi do usuwania skutków nawałnic. Bardzo dziękuję wszystkim za dotychczasową pomoc i zaangażowanie, bez którego w tych bardzo trudnych warunkach nie przywrócilibyśmy zasilania do ponad 130 tysięcy naszych klientów – powiedział Marek Rusakiewicz, prezes Enei Operator.
Niestety, ze względu na ogromną skalę zniszczeń, jakie spowodowała nawałnica, przywracanie dostaw energii elektrycznej w niektórych miejscach może potrwać dłużej. W najtrudniejszym momencie awarie występowały we wszystkich gminach powiatu szamotulskiego. Niestety, nie wszystkie udało się do tej pory usunąć.
Energetycy pracują w bardzo trudnych warunkach, często przy utrudnionym dojeździe do miejsc awarii. W związku z tym spółka prosi wszystkich o wyrozumiałość dla służb, które od wielu godzin nieprzerwanie pracują, przywracając zasilanie; konsekwentnie działają aż do usunięcia ostatniej awarii – informuje ENEA.
Enea Operator przypomina, że w kryzysowych sytuacjach może wystąpić przeciążenie numeru alarmowego 991, spowodowane tysiącami połączeń, mogą wystąpić trudności z dodzwonieniem się na infolinię. Dzięki systemom energetycznym spółka wie, gdzie są awarie i intensywnie pracuje nad ich usunięciem; apeluje o korzystanie z telefonu alarmowego w pierwszej kolejności do zgłaszania zagrożenia zdrowia i życia.