Policjanci z Szamotuł przedstawili zarzut kradzieży roweru wartego około 1500 zł. Podejrzany miał pecha, gdyż jadąc na skradzionym rowerze natrafił na jego właściciela. Grozi mu do 5 lat więzienia.
Szamotulscy dochodzeniowcy wyjaśniają sprawę kradzieży roweru, do której doszło w piątek 29 czerwca br. w Szamotułach. Nieznany wówczas sprawca ukradł pozostawiony koło domu w budowie rower. Właściciel nie zabezpieczył go w żaden sposób, co skusiło złodzieja.
Właściciel miał jednak dużo szczęścia, gdyż następnego dnia, na Rynku w Szamotułach zauważył mężczyznę, który jechał jego rowerem. Na miejscu interweniowali policjanci szamotulskiej drogówki, którzy ustalili, iż mężczyzna, to 52-letni obywatel Ukrainy.
Podejrzany o kradzież trafił do policyjnego aresztu, a rower wrócił do właściciela. W rozmowie z policjantami mężczyzna tłumaczył, że myślał, iż rower nie ma właściciela, gdyż nie był w żaden sposób zabezpieczony.
52-latek został przesłuchany. Usłyszał zarzut kradzieży. Przyznał się do zarzucanego czynu.
Za kradzież polskie prawo przewiduje do 5 lat więzienia.
KPP w Szamotułach (mł. asp. Sandra Chuda)