- Reklama -
Reklamaspot_img
2.7 C
Szamotuły
piątek, 26 kwietnia, 2024
Reklama

Pracownicy szamotulskiego szpitala ofiarami agresji

Personel medyczny Szpitala Powiatowego w Szamotułach każdego dnia pomaga ludziom w cierpieniu i chorobie, wspomaga pacjentów w różny sposób. Niestety, jednym z największych zagrożeń są Ci, którym niesiona jest pomoc.  Wyzwiska, groźby, a nawet rękoczyny, stają się coraz częstszym aspektem pracy w szpitalu. Niszczony jest również wartościowy sprzęt, a uspokojenie i opanowanie agresywnych pacjentów zajmuje cenny czas, w którym można było udzielić pomocy. Brak poszanowania dla pracy personelu medycznego szczególnie widać w Internecie, gdzie znaleźć można liczne komentarze obrażające lekarzy, pielęgniarki i ratowników, a nawet nawołujące do przemocy wobec nich.

Zagrożenie bezpośrednią agresją pacjentów dotyczy szczególnie ratowników medycznych, personelu Szpitalnego Oddziału Ratunkowego oraz lekarzy POZ.  W trakcie zeszłorocznych „Dni Szamotuł” tylko natychmiastowa interwencja policjantów uratowała pracowników SOR przed niekontrolowanym zachowaniem kilku pijanych pacjentów. W marcu jedna z ratowniczek została poszarpana przez pacjenta, której nie spodobał się jej wygląd.

- Reklama -

Jeden z najbardziej oburzających przypadków miał miejsce w zeszłym roku, kiedy to lubiana i szanowana pani doktor, została uderzona pięścią w twarz przez pacjenta. I to zanim jeszcze zdążyła zapytać, jak może mu pomóc.

Z powodu agresywnie zachowujących się pacjentów średnio raz na dwa tygodnie musimy prosić policję o interwencję. Funkcjonariusze wystawili już kilku osobom mandaty karne w wysokości 500 zł za zakłócanie porządku, niedawno zapadł również wyrok w sprawie pobicia lekarki – mówi Dyrektor SP ZOZ w Szamotułach Remigiusz Pawelczak. – Nie chodzi jednak tylko o możliwość wyciągnięcia konsekwencji prawnych wobec agresorów. Personel medyczny zasługuje na szacunek i bezpieczeństwo ze strony pacjentów. Niezależne od nas systemowe problemy rodzą frustrację pacjentów, którzy wyładowują ją lekarzach, pielęgniarkach, ratownikach, rejestratorkach…  – tłumaczy dyrektor Pawelczak.

Oprócz agresji bezpośredniej, personel szpitali musi mierzyć się również z agresją psychologiczną. To wytwarzanie presji w trakcie niesienia pomocy, nagrywanie interwencji przy pomocy telefonu komórkowego, komentarze i inwektywy, kwestionowanie metod terapii, a przede wszystkim ogrom komentarzy w Internecie – wulgarnych, obraźliwych, nieprawdziwych,  czasem nawet nawołujących do przemocy wobec personelu szpitala. Co gorsza, zazwyczaj tego typu komentarze spotykają się z obojętnością lub akceptacją społeczną i klimatem przyzwolenia na słowa, które w bezpośrednich kontaktach byłyby uznane za niewyobrażalne i oburzające.

– Niestety, taki klimat niesie określone konsekwencje. Przeciążeni pracą, doświadczający agresji ze strony sfrustrowanych pacjentów lekarze po prostu odchodzą. Mieliśmy w naszym szpitalu kilka takich przypadków –  mówi Dyrektor Remigiusz Pawelczak. – Pozostaje mi zaapelować o docenienie pracy personelu medycznego a przede wszystkim o wzajemne zrozumienie i szacunek. Niedługo chętnych do pracy w szpitalach powiatowych może po prostu zabraknąć  – podsumowuje.

ŹródłoSPZOZ

Obserwuj Nas:

18,900FaniLubię
1,000ObserwującyObserwuj
1,130SubskrybującySubskrybuj

Nowe