Szamotulscy patrolowcy zatrzymali 36-latka podejrzanego o zniszczenie drzwi wartych kilka tysięcy złotych. Mężczyzna usłyszał zarzut. Grozi mu do 5 lat więzienia.
W nocy z 9 na 10 sierpnia policjanci szamotulskiej patrolówki interweniowali w związku ze zgłoszeniem, iż w jednym z domów w Szamotułach ktoś doszczętnie zniszczył drzwi wejściowe. Zgłaszający stwierdził, iż sprawca najprawdopodobniej jest w środku, gdyż drugie drzwi do domu były zakluczone od środka.
Pomimo wezwań policjantów do otworzenia domu, nikt nie reagował. Okazało się, iż na pierwszym piętrze budynku jest otwarte okno. Patrolowcy wezwali do pomocy Straż Pożarną, której funkcjonariusze po drabinie weszli przez okno do pokoju. Okazało się, że śpi w nim podejrzany o zniszczenie mienia. Mężczyzna został obudzony, po czym odkluczył drzwi od domu.
Policjanci wylegitymowali mężczyznę. Okazało się, iż był to 36-latek, który nie posiada stałego miejsca zameldowania. Mężczyzna był znajomym współwłaściciela domu. Funkcjonariusze ustalili, iż mężczyzna pozwalał 36-latkowi na przebywanie w domu pod nieobecność domowników. Nic jednak nie upoważniało go do niszczenia drzwi. 36-latek stwierdził, że nie mógł wejść do domu, bo drzwi były zakluczone, a on nie miał klucza. Niszcząc je mężczyzna znalazł inny sposób na wejście do budynku.
Patrolowcy zatrzymali podejrzanego. Poszkodowany wycenił poniesione straty na kilka tysięcy złotych.
36-latek został przesłuchany i usłyszał zarzut zniszczenia mienia. Za ten czyn polskie prawo przewiduje do 5 lat więzienia.
KPP (mł. asp. Sandra Chuda)