40-latek podejrzany o spowodowanie śmiertelnego wypadku na trasie Baborowo – Pamiątkowo usłyszał zarzuty. Policja ujawniła, że już wcześniej był karany za jazdę po spożyciu alkoholu.
Do tragicznego w skutkach wypadku doszło w niedzielę około godziny 15.30 na drodze powiatowej Kępa – Szamotuły. Ze wstępnych ustaleń wynikało, iż 40-letni mieszkaniec gminy Szamotuły, który kierował samochodem marki Volkswagen Passat, najechał na tył samochodu marki Fiat Seicento, który zwolnił, aby ominąć jadącą rowerzystkę. W wyniku uderzenia, fiat seicento przemieścił się i uderzył w jadącego z przeciwnego kierunku opla corsę. Kierujący passatem zjechał natomiast na pobocze, gdzie uderzył w siedzących czternastolatków oraz leżące obok nich rowery. Jeden z rowerów uderzył w przejeżdżającą rowerzystkę, która wcześniej jechała przed fiatem seicento. Kobiecie, ani dziecku które przewoziła nic się nie stało – informowała w niedzielę asp. Sandra Chuda, oficer prasowy Komendy Powiatowej Policji w Szamotułach.
W całym zdarzeniu uczestniczyło w sumie 9 osób, z czego pięciu poszkodowanych pogotowie ratunkowe przetransportowało do szpitali. Byli to dwaj 14-latkowie oraz trzy osoby w wieku 16-19 lat, które podróżowały fiatem seicento. Wszystkie te osoby były mieszkańcami Szamotuł i okolic. Najciężej ranny 14-latek został przetransportowany do szpitala śmigłowcem LPR, gdzie niestety zmarł. Jak poinformowała nas dzisiaj policja, drugi z nastolatków jest nadal w bardzo ciężkim stanie.
40-latek z zarzutami. Już wcześniej prowadził na „podwójnym gazie”
Wczoraj mężczyzna usłyszał prokuratorskie zarzuty. Jest podejrzany o kierowanie samochodem w stanie nietrzeźwości będąc wcześniej skazanym za takie samo przestępstwo w okresie obowiązywania zakazu oraz o spowodowanie wypadku drogowego ze skutkiem śmiertelnym. Dzisiaj policjanci doprowadzili go na rozprawę aresztową. Na wniosek śledczych, a decyzją sądu 40-latek najbliższe trzy miesiące spędzi w areszcie – informuje asp. Sandra Chuda, oficer prasowy Komendy Powiatowej Policji w Szamotułach.
Sprawca zdarzenia, Andriej R., pochodzi z Ukrainy, podobnie jak dwaj 14-latkowie.
