Głupi żart postawił dzisiaj w nocy na nogi wszystkie służby ratunkowe.
4 lutego o godzinie 1.53 do służb ratunkowych wpłynęło zgłoszenie o wypadku komunikacyjnym w Pniewach. Według zgłaszającego, poważnie ranna miała zostać jedna osoba, która była nieprzytomna i nie oddychała.
-Po sprawdzeniu całej ulicy Wolności, jak i dróg okolicznych, wypadku nie stwierdzono, wezwanie zostało zakwalifikowane jako alarm fałszywy – informują druhowie z Pniew. Do zdarzenia zadysponowano OSP Pniewy, policję i zespół ratownictwa medycznego.
Co grozi za wywołanie fałszywego alarmu?
Fałszywe alarmy zdarzają się dość często. Według statystyk PSP Szamotuły, takich zgłoszeń w ubiegłym roku było 71. Za wywołanie fałszywego alarmu grozi dotkliwa kara:
Art. 66. § 1. Kto:
1) chcąc wywołać niepotrzebną czynność, fałszywą informacją lub w inny sposób wprowadza w błąd instytucję użyteczności publicznej albo organ ochrony bezpieczeństwa, porządku publicznego lub zdrowia,
2) umyślnie, bez uzasadnionej przyczyny, blokuje telefoniczny numer alarmowy, utrudniając prawidłowe funkcjonowanie centrum powiadamiania ratunkowego
– podlega karze aresztu, ograniczenia wolności albo grzywny do 1.500 zł.
§ 2. Jeżeli wykroczenie spowodowało niepotrzebną czynność, można orzec nawiązkę do wysokości 1.000 złotych.
-Takie żarty są nie na miejscu, potępiamy je, do zdarzenia zostały zadysponowane liczne siły i środki, wszystkie służby ratunkowe zostały postawione na nogi. W momencie gdy służby ratownicze zajmują się zgłoszeniem, które jest głupim żartem, ktoś faktycznie może potrzebować pomocy – dodają strażacy z Pniew.