Szamotulscy policjanci przedstawili czternaście zarzutów za podpalenia balotów słomy. To efekt pracy nad sprawą, do której w lutym tego roku kryminalni ustalili i zatrzymali 27-letniego mieszkańca gminy Szamotuły.
Szamotulscy operacyjni pracowali nad sprawą podpaleń, do których dochodziło na terenie gminy Szamotuły oraz w okolicy na przestrzeni 2019, 2020 i 2021 roku. W sumie odnotowano kilkanaście przypadków pożarów balotów słomy.
Choć ustalenie sprawcy nie było proste, w styczniu tego roku, kryminalni natrafili na trop podejrzanego o podpalenia. Zbierając niezbędne materiały dowodowe, na podstawie pracy operacyjnej, funkcjonariusze dotarli do mieszkańca gminy Szamotuły. W dniu 8 lutego br. operacyjni zatrzymali 27-latka.
Po przesłuchaniu świadków i wykonaniu eksperymentu procesowego, policjanci przesłuchali też podejrzanego. Mężczyzna usłyszał wówczas jeden zarzut zniszczenia poprzez podpalenie stogu balotów słomy w Lipnicy. Do zdarzenia doszło w noc sylwestrową. Podejrzany przyznał się do zarzucanego czynu i złożył obszerne wyjaśnienia. Prokurator, zastosował wówczas wobec mężczyzny dozór policyjny.
Nie był to jednak koniec pracy nad sprawą. Dochodzeniowcy wrócili do podpaleń balotów słomy z 2019 oraz 2020 roku i szczegółowo przeanalizowali zdarzenia. Dzięki zebranym w tym zakresie materiałom dowodowym, w dniu 30 czerwca br. funkcjonariusze uzupełnili mężczyźnie zarzuty o trzynaście kolejnych zniszczeń balotów poprzez podpalenia. Do zdarzeń doszło w Otorowie, w Lubosinie, w Lipnicy, w Sokolnikach Małych, w Wielonku, w Dębinie, w Komorowie, w Brodziszewie oraz w Rudkach. Łączne straty oszacowane przez pokrzywdzonych, to ponad 106 tysięcy złotych.
Teraz 27-latek odpowie przed sądem za 14 podpaleń. Za zniszczenie mienia polskie prawo przewiduje do 5 lat więzienia.