Szamotulscy policjanci pracowali nad kolejną sprawą kradzieży samochodu. Przestępstwo wyszło na jaw dzięki ustaleniom dzielnicowych z Kaźmierza. Na ich podstawie odnaleziono tzw. „dziuplę”. Znajdował się tam skradziony peugeot oraz elementy od innych pojazdów. Podejrzany o kradzież decyzją sądu trafił na trzy miesiące do aresztu.
Całą sprawę zapoczątkowała interwencja dzielnicowych z Kaźmierza. W dniu 29 maja br. funkcjonariusze, w jednej z niewielkich miejscowości na terenie gminy Kaźmierz znaleźli garaż, w którym znajdował się skradziony na terenie Niemiec Peugeot 508. Samochód wart był co najmniej 45 tysięcy złotych.
Dzielnicowi na miejsce wezwali do pomocy szamotulskich kryminalnych. Po przeprowadzonych oględzinach okazało się, iż w starym garażu znajdowały się też elementy oraz dokumenty od innych skradzionych samochodów. Funkcjonariusze zabezpieczyli miejsce zdarzenia. Z ustaleń wynikało, iż właściciele posesji wynajeli garaż. Nie było jednak wiadomo do końca, kto był wynajmującym.
Kryminalni, pracjący nad sprawą szybko ustalili jednak, iż wynajmujący, to najprawdopodobniej młody mieszkaniec Poznania. 22-latek został zatrzymany i trafił do szamotulskiej komendy Policji. Mężczyzna był już wcześniej karany za kradzież samochodu.
Kryminalni intensywnie zbierali materiały dowodowe w sprawie. Po ich zebraniu, policjanci przedstawili 22-latkowi zarzut kradzieży z włamaniem Peugeota. Poznaniak nie przyznał się do stawianego mu zarzutu.
W celu zabezpieczenia prawidłowego toku postępowania, na wniosek prokuratora, sąd zadecydował o tymczasowym aresztowaniu 22-latka. Mężczyzna spędzi w areszcie najbliższe trzy miesiące.
Sprawa jest rozwojowa. Nie wykluczamy kolejnych zarzutów.
KPP w Szamotułach (mł.asp. Sandra Chuda)