Wzorowa obywatelska postawa i współpraca z policją doprowadziła do udaremnienia dalszej jazdy nietrzeźwemu kierującemu. Mężczyzn, który kierował samochodem marki Renault miał 2,28 promila alkoholu w organizmie. Nietrzeźwemu 44-latkowi grozić może kara nawet trzech lat więzienia.
W nocy z 18 na 19 stycznia policjanci z Szamotuł otrzymali zgłoszenie dotyczące kierującego samochodem marki Renaul Espace, który poruszał się samochodem tak, jakby znajdował się w stanie nietrzeźwości. Zgłaszający pojechali za mężczyzną informując Policję o tym, gdzie znajduje się kierowca.
Dzięki ich reakcji, na ul. Sportowej w Szamotułach, policjanci szamotulskiej drogówki zatrzymali kierującego samochodem do kontroli. Mężczyzna zatrzymał się, ale kiedy policjanci podeszli do samochodu i otworzyli drzwi, próbował ruszyć i odjechać. Jego nieudolna próba została jednak udaremniona przez policjantów szamotulskiej patrolówki, którzy w tym momencie również dojechali na miejsce i zablokowali pojazd, którym kierował mężczyzna.
Policjanci zatrzymali podejrzanego o kierowanie w samochodem w stanie nietrzeźwości. Był to 44-letni obywatel Łotwy. Po sprawdzeniu stanu jego trzeźwości okazało się, iż miał 2,28 promila alkoholu w organizmie. Już na tym etapie policjanci zatrzymali mu prawo jazdy. Mężczyzna został doprowadzony do „policyjnego aresztu”, a pojazd, którym kierował, a który nie należał do niego, został zabezpieczony administracyjnie.
Za kierowanie samochodem w stanie nietrzeźwości grozić mu może nawet do trzech lat więzienia. W takich przypadkach sąd orzeka też zakaz kierowania pojazdami. Nietrzeźwy kierujący musi się też liczyć z zastosowaniem wobec niego środka karnego w wysokości od 5000 zł do 60 000 zł na rzecz Funduszu Pomocy Pokrzywdzonym i Pomocy Postpenitencjarnej. Wobec nietrzeźwego kierowcy, w którego krwi zostało wykryte przynajmniej 1,5 promila alkoholu stosowana jest też konfiskata samochodu lub przepadek jego równowartości.
O wymiarze kary dla 44-latka będzie decydował sąd.