Zakończyły się poszukiwania zaginionego w 2019 roku mieszkańca Kaźmierza.
Tomasz Popielarz zaginął 26 grudnia 2019 roku. Tego dnia samowolnie opuścił Szpital Powiatowy w Szamotułach i kontakt z nim się urwał. Szamotulscy policjanci informację o zaginięciu mężczyzny otrzymali 2 stycznia. Z ustaleń wynikało, iż zaginiony był osobą bez stałego miejsca zamieszkania (tzw. bezdomnym), która przebywała na terenie Kaźmierza. 44-latek nadużywał też alkoholu – informuje mł. asp. Sandra Chuda z Komendy Powiatowej Policji w Szamotułach.
W sprawie pojawiły się dwie hipotezy dotyczące jego zaginięcia. Z jednej strony prowadziliśmy czynności mające na celu odnalezienie mężczyzny żywego, gdyż istniała możliwość, że po prostu wyjechał np. pociągiem, z drugiej natomiast sprawdzaliśmy też czy nie zmarł. Policjanci na bieżąco analizowali policyjne bazy danych z uwagą na zarejestrowane nieznane osoby oraz nieznane osoby zmarłe. Funkcjonariusze pobrali również wymazy od najbliższej rodziny, aby oznaczyć profil DNA zaginionego – informuje policjantka.
Na początku kwietnia 2021 roku w miejscowości Radzyny w gminie Kaźmierz postronna osoba odnalazła ludzkie kości.
W dniu 7 kwietnia otrzymaliśmy zgłoszenie o ujawnieniu kości ludzkich w lesie w Radzynach. Na miejsce dyżurny skierował grupę zdarzeniową z technikiem kryminalistyki. Funkcjonariusze, pod nadzorem prokuratora wykonali oględziny. Szczątki oraz elementy znalezionych na miejscu ubrań zostały zabezpieczone do badań. Dzięki wcześniejszemu oznaczeniu profilu DNA i przeprowadzonym badaniom udało się ustalić, iż był to właśnie zaginiony 44-latek. Śledztwo w sprawie prowadziła Prokuratura Rejonowa w Szamotułach – informuje mł. asp. Sandra Chuda.
Rodzina informację o wynikach badań DNA otrzymała 29 czerwca. Biegły wykluczył udział osób trzecich w śmierci mężczyzny.
Więcej o sprawie zaginięcia pana Tomasza pisaliśmy w artykule: Co się stało z zaginionym Tomaszem Popielarzem? Rodzina prosi o pomoc.