- Reklama -
0.8 C
Szamotuły
piątek, 22 listopada, 2024
Reklama

Auta z Niemiec – dlaczego są tak popularne?

Na polskich drogach dominują pojazdy używane – kupujemy je zdecydowanie chętniej niż nowe. Aż 6 na 10 pojazdów importowanych do Polski to auta z Niemiec. Czemu zawdzięczają swą popularność i czy warto w nie inwestować?

Liczba samochodów na polskich drogach wzrosła w ostatnich kilkunastu latach wielokrotnie. Wg badań GUS, niedługo na 1000 mieszkańców naszego kraju przypadać będzie aż 600 samochodów – tylko w roku 2018 przybyło w Polsce niemal 1,6 miliona samochodów. Nadal zdecydowaną większość stanowią auta używane, a wśród tych dominują pojazdy sprowadzone z Niemiec. Cieszą się one dobrą renomą, bazującą na nadal aktualnym u nas skojarzeniu zachodniego sąsiada z rzetelnością, solidnością i niezawodnością.

Dlaczego sprowadzamy auta z Niemiec?

Pomimo utrzymującego się od lat stałego wzrostu gospodarczego w kraju, Polacy nadal są narodem niezbyt zamożnym w porównaniu do średniego standardu obowiązującego w Unii Europejskiej. Cena pojazdu jest więc kluczowym, ale nie jedynym aspektem, który nakręca import. Drugim czynnikiem jest poszukiwanie jakości – i tu ważne jest silne skojarzenie z niemieckim przemysłem i niemieckim społeczeństwem jako takim. Zamożność zachodnich sąsiadów powoduje, iż niekoniecznie są bardzo zainteresowani negocjacjami jak najwyższej kwoty za sprzedane auto, ale też wiele przywiezionych do Polski aut to te, których zwyczajnie nikt już kupić w Niemczech nie chciał.

- Reklama -

Cena auta często jest pułapką, a nasze zaufanie do uczciwości handlarzy powinno być ograniczone – sytuacja, kiedy sprowadzonego grata się „odpicowuje” (tzn. tuszuje uszkodzenia mechaniczne, blacharskie i inne usterki wszelkiego typu) pod sprzedaż to nie fragment powieści science-fiction, a zwykła codzienność. Duży przebieg może być zapowiedzią zbliżających się awarii i niezbędnych napraw, ale nie musi tak być, więc nie należy się kierować samym wskazaniem liczb. Styl jazdy odbija się na samochodzie, warto zaakceptować większy przebieg, jeśli stan techniczny wskazuje na to, że auto nie było zajeżdżane lub prowadzone przez osoby o niskich umiejętnościach.

Auto z Niemiec – kupować czy nie?

6 na 10 aut sprowadzanych do Polski z zagranicy pochodzi z Niemiec. Komisy przepełnione są ofertami, z których wiele to prawdziwe perełki, ale też pobieżny rzut oka pozwoli dojrzeć, iż jakość wielu przywiezionych pojazdów jest – co najmniej – dyskusyjna. Mówiąc dosadniej, nierzadkie są zwykłe (i niezwykłe) przekręty na różną skalę. Fachowa wiedza nigdy nie powinna przeszkadzać w życiu, aczkolwiek nie jest niezbędna do tego, by rozpoznać wiele z najczęściej spotykanych „przeoczeń”, a także błędów i oszustw.

Szacuje się, że prawie co trzecie auto sprowadzone z Niemiec ma licznik w stanie zmodyfikowanym. Oczywiście zmiany te nie są przypadkowe, bo gdyby były to zdarzyłoby się, że licznik wskazuje przebieg większy od realnego. Tak się jednak dziwnym trafem nie zdarza. Samochody przechodzą proces cofnięcia licznika zarówno przed eksportem, jak i już w Polsce. Od połowy 2019 roku zgodnie z polskim prawem podniesiono rangę tego procederu do przestępstwa, za które grozi do pięciu lat pozbawienia wolności. W perspektywie długoterminowej zaostrzenie kar zapewne przyniesie efekt, na razie jednak kupując sprowadzane auto nie możemy być w 100% pewni liczby przejechanych przez nie kilometrów.

Innymi najczęściej spotykanymi rozczarowaniami są pomyłki w ofercie – etykieta na samochodzie lub oferta w internecie zawiera inne dane niż w rzeczywistości, dotyczą również przebiegu samochodu, ale też roku produkcji czy wersji wyposażenia. Ważną kwestią, na którą warto zwracać uwagę są naprawy blacharskie. Rozwiewać należy wszelkie wątpliwości z tym związane, gdyż brak informacji o tym istotnym szczególe mógłby całkowicie zburzyć zaufanie do sprzedawcy i auta.

Każdy samochód przed zakupem powinniśmy należycie sprawdzić. Nieoceniony bywa w tym numer VIN, czyli identyfikator pojazdu umożliwiający prześledzenie historii auta – przebytych przeglądów, napraw, ewentualnych informacji o wypadkach. Dodatkowym zabezpieczeniem będzie wizyta w stacji diagnostycznej, gdzie wychwycone mogą zostać wszelkie wady, które łatwo przeoczyć nawet przy dokładnych oględzinach. Sprawdzenie hamulców, układu jezdnego, a także grubości lakieru to podstawowe i bardzo istotne w kontekście zakupu czynności.

Jak kupić auto z Niemiec?

Import używanych samochodów z Niemiec zdominowany jest przez osoby zajmujące się tym zawodowo. Profesjonaliści ściągający Audi, Volkswageny czy BMW to jedna z dostępnych opcji – można skorzystać z ich wiedzy i doświadczenia w prowadzonych przez nich komisach, a także w organizowanych „wycieczkach zakupowych”. Wycieczka ma charakter zorganizowanego wyjazdu poszukiwawczego, w trakcie którego opłacony handlarz pomaga nam dokonać wyboru (przy okazji zazwyczaj załatwia własne potrzeby biznesowe) na miejscu. W obu sytuacjach zaufanie będzie kluczowe, a czujność wskazana, gdyż nie za każdego sprzedawcę czy doradcę można ręczyć.

Innym rozwiązaniem jest samodzielne poszukiwanie i wyprawa po samochód. W tym przypadku cena powinna być najbardziej korzystna, a zakupiony prosto od właściciela pojazd potencjalnie w relatywnie najlepszym stanie. Słynne „Niemiec płakał jak sprzedawał” nie wzięło się znikąd, ale z pewnością nie jest to reguła. Dobry stan techniczny i jakość auta idą w parze z ceną – każdy przypadek cudu powinien zapalać w naszej głowie lampkę alarmującą.

Samodzielna wyprawa po auto wymusza na nas dodatkową pracę papierkową, związaną z formalnościami towarzyszącymi importowi używanego samochodu. Podejmując decyzję o zakupie należy dokładnie zważyć i zmierzyć wszelkie czynniki. Dobór metody nabycia pojazdu jest kwestią indywidualną, aczkolwiek w przypadku każdej należy zachować ostrożność, ograniczone zaufanie, a każdą brykę dokładnie sprawdzać!

Więcej informacji o samochodach z Niemiec:Samochody z niemiec – gdzie szukać, jak sprowadzić i zarejestrować

Artykuł sponsorowany

Obserwuj Nas:

20,200FaniLubię
1,000ObserwującyObserwuj
1,130SubskrybującySubskrybuj

Nowe