Zarzuty za niezatrzymanie się do kontroli drogowej, kradzieże paliwa oraz jazdę bez uprawnień usłyszał mieszkaniec gminy Szamotuły. Mężczyzna uciekał przed policjantami, jednak nie uniknie odpowiedzialności. Grozi mu kara więzienia oraz grzywna.
W nocy z niedzieli na poniedziałek dyżurny Komendy Powiatowej Policji w Szamotułach otrzymał zgłoszenie o tym, że nieznany kierujący samochodem marki Renault Trafic ukradł paliwo na stacji paliw we Wronkach. Z ustaleń wynikało, iż mógł kierować się w stronę Obrzycka.
Od strony Szamotuł, w kierunku Obrzycka dyżurny wysłał policjantów szamotulskiej patrolówki. W Gaju Małym policjanci zauważyli samochód, który faktycznie pasował do tego, którego kierujący dokonał kradzieży. Gdy policjanci dali mu sygnał do zatrzymania pojazdu, mężczyzna przyspieszył i zaczął uciekać. Uciekał przez Szamotuły, Szczuczyn i Grabówiec. W miejscowości Piotrkówko wjechał w pole, gdzie porzucił samochód i uciekł pieszo.
Policjanci stracili go z pola widzenia, więc aby odnaleźć podejrzanego, decyzją komendanta dyżurny ogłosił alarm dla policjantów z szamotulskiej jednostki. Funkcjonariusze przeczesali okoliczny teren. W poszukiwaniach brał też udział przewodnik z psem służbowym z Komendy Miejskiej Policji w Poznaniu. Pies podjął trop i poprowadził praktycznie pod dom podejrzanego o kradzież i ucieczkę. Policjanci ustalili, iż był to 30-letni mieszkaniec gminy Szamotuły.
Ostatecznie mężczyzna został zatrzymany. Jak się okazało, nie posiadał nawet uprawnień do kierowania pojazdem. Na sumieniu miał dwie kradzieże paliwa- jedną w Szamotułach, a drugą we Wronkach. Usłyszał więc zarzuty za kradzieże paliwa, niezatrzymanie się do kontroli drogowej oraz za kierowanie pojazdem bez wymaganych uprawnień.
Za kradzież oraz niezatrzymanie się do kontroli drogowej polskie prawo przewiduje do 5 lat więzienia. Za jazdę bez wymaganych uprawnień mężczyźnie grozi grzywna oraz zakaz kierowania pojazdami.