Przebiegające przez drogę dzikie zwierzę było przyczyną poważnego wypadku, do którego doszło w niedzielę na trasie Szamotuły-Oborniki.
W niedzielę, 11 kwietnia o godz. 23.40 do dyżurnego Stanowiska Kierowania Państwowej Straży Pożarnej w Szamotułach wpłynęło zgłoszenie z Centrum Powiadamiania Ratunkowego, które informowało o dachowaniu samochodu osobowego oraz jednej osobie poszkodowanej w miejscowości Ludwikowo gm. Szamotuły.
Po dojeździe na miejsce zdarzenia strażacy zastali samochód osobowy po dachowaniu, który znajdował się na pobliskim polu. Kierująca znajdowała się uwięziona wewnątrz pojazdu.
-Działania straży pożarnej polegały na zabezpieczeniu miejsca zdarzenia, oświetleniu terenu działań, wykonaniu dostępu do osoby poszkodowanej znajdującej się w pojeździe przy użyciu sprzętu hydraulicznego, wydobyciu osoby z pojazdu, udzieleniu kwalifikowanej pierwszej pomocy osobie poszkodowanej, rozłączeniu akumulatora postawieniu pojazdu na koła oraz pomocy Policji w kierowaniu ruchem drogowym – informuje oficer dyżurny szamotulskiej straży pożarnej.
-Ze wstępnych policyjnych ustaleń wynikało, iż 20-lenita mieszkanka Szamotuł, która kierowała passatem, próbowała uniknąć zderzenia z przebiegającym przez drogę zwierzęciem leśnym. Kobieta zjechała na pobocze, uderzyła w przydrożne drzewo, po czym wywróciła pojazd na dach. Policjanci sprawdzili stan trzeźwości kobiety- była trzeźwa. Kierująca z poważnymi obrażeniami trafiła do szpitala. Sprawę wyjaśniają policjanci z Szamotuł – informuje mł. asp. Sandra Chuda z KPP w Szamotułach.
W działaniach ratowniczych uczestniczyły dwa zastępy z Państwowej Straży Pożarnej w Szamotułach, policja oraz zespół ratownictwa medycznego.
