Szamotulscy policjanci zatrzymali pięć osób podejrzanych o kradzież elementów budowalnych wartych kilka tysięcy złotych.
Cała sprawa zaczęła się od informacji, które uzyskał zastępca dyżurnego, będący w czasie wolnym od służby. W minioną sobotę 28 stycznia br., policjant dowiedział się, że na terenie budowy w Szamotułach mogło dojść do kradzieży. Skontaktował się więc szybko z funkcjonariuszami będącymi w służbie, którzy sprawdzili tę wiadomość.
Szamotulscy patrolowcy dotarli do właściciela skradzionego mienia, który był zaskoczony wizytą funkcjonariuszy na terenie budowy. Nie był świadomy tego, że został okradziony. Jak się okazało, łupem złodziei padło 68 sztuk stempli budowlanych o łącznej wartości kilku tysięcy złotych.
Policjanci sprawdzili okoliczny teren i dotarli do posesji, na terenie której znajdowało się kilkanaście sztuk budowlanych podpór, które wyglądały jak te, które padły łupem złodziei. Patrolowcy ustalili, że w sprawę kradzieży mogli być zamieszani dwaj mężczyźni w wieku 41 oraz 33 lat. Policjanci podejrzewali, że znajdują się w jednym z mieszkań ulokowanych na terenie posesji, na której znaleźli skradzione mienie. Gdy mundurowi próbowali z nimi porozmawiać, podejrzani udawali, że nie ma ich w domu. Funkcjonariusze nie dali się jednak oszukać i mężczyzn udało się zatrzymać.
W trakcie pracy nad sprawą, szamotulscy dochodzeniowcy ustalili kolejne trzy osoby mające związek z tą sprawą. Byli to 54-letni mieszkaniec Szamotuł, 46-letni mieszkaniec gminy Szamotuły, oraz 57-letni mieszkaniec powiatu obornickiego. Cała trójka została zatrzymana w kolejnych dniach. Udało się też odzyskać znaczną część skradzionego sprzętu.
Ostatecznie 33-latek i 46-latek usłyszeli zarzuty kradzieży, natomiast pozostała trójka zarzuty paserstwa. Za jedno i drugie przestępstwo polskie prawo przewiduje do 5 lat więzienia.
Postępowanie w tej sprawie prowadzą szamotulscy dochodzeniowcy.