W drugi dzień Świąt Wielkanocnych, w Turowie znów zawitały Siwki – barwny, pełen symboliki zwyczaj, który po 10 latach przerwy powrócił do lokalnej tradycji. Wydarzenie miało miejsce w lany poniedziałek i wzbudziło duże zainteresowanie zarówno wśród mieszkańców, jak i przyjezdnych.
Tradycja Siwków sięga czasów pogańskich i wywodzi się z rytuałów wiosennych, mających zapewnić urodzaj, zdrowie i płodność. Z czasem została zaadaptowana do obchodów wielkanocnych, nabierając radosnego, świątecznego charakteru.
Główną postacią jest Siwek, który w towarzystwie kolorowego orszaku odwiedza domy mieszkańców, składając życzenia pomyślności. W zamian domownicy wręczają mu datki – jajka, słodycze czy pieniądze. Obecność Siwka ma zapewnić szczęście i dostatek w nadchodzącym roku.
W orszaku nie brakuje też innych postaci, niosących bogatą symbolikę:
- Dziad – symbol przemijania i mądrości,
- Murzyn – uosobienie chaosu i dzikości, odstraszający złe moce,
- Kominiarz – przynoszący szczęście, symbolicznie „czyszczący” domy z nieszczęść,
- Niedźwiedź – przebrany w słomę, prowadzony na łańcuchu, symbol sił natury i płodności.
Orszak przemierza wieś, śpiewa, wygłasza rymowane życzenia, a niekiedy psoci – brudzi sadzą lub straszy dzieci. Całość ma jednak radosny, integrujący wymiar i stanowi formę przekazu tradycji międzypokoleniowej.
Powrót Siwków do Turowa po dekadzie przerwy był dla lokalnej społeczności wydarzeniem wyjątkowym. Już dziś z niecierpliwością wyczekiwane są kolejne edycje. Do zobaczenia za rok!