Podczas dzisiejszej sesji Rady Miasta i Gminy Szamotuły doszło do otwartego sporu pomiędzy burmistrzem Piotrem Michalakiem a radnym ugrupowania Pokolenia Szamotulan.
Powodem konfliktu jest decyzja burmistrza o odwołaniu swojego zastępcy, Szymona Strojnego, ogłoszona 29 lipca br.
Spór o umowę koalicyjną
Radny Łukasz Heckert przypomniał, że po ostatnich wyborach samorządowych ugrupowania Pokolenia Szamotulan i Piotra Michalaka zawarły porozumienie koalicyjne. Zapisano w nim, że przez cały okres współpracy stanowisko zastępcy burmistrza będzie obsadzane przez przedstawiciela Pokoleń. – Niestety z nieznanych nam powodów pan burmistrz odwołał swojego zastępcę. Do tej pory nie uzyskaliśmy informacji, co było powodem. Jak widać, umowa została naruszona – mówił Heckert.
Radny dopytywał także, czy komitet może liczyć na spotkanie w gronie koalicjantów, aby wyjaśnić wątpliwości.
Ostra odpowiedź burmistrza
Burmistrz Piotr Michalak nie krył, że decyzję o zmianie uważa za słuszną. – To była jedna z moich lepszych decyzji, jaką podjąłem. (…) Żałuję, że tej decyzji nie podjąłem co najmniej pół roku wcześniej, oceniając oczywiście pracę jednego i drugiego pana – podkreślał. Zaznaczył, że choć nie miał obowiązku, podał uzasadnienie zwolnienia, starając się nie szkodzić swojemu byłemu zastępcy. – Nie chcę publicznie oceniać jego pracy – dodał Michalak.
Odnosząc się do żądań spotkania, stwierdził, że proszenie o spotkanie na sesji jest troszeczkę śmieszne, ale jest otwarty na takowe w najbliższym czasie. Dodał również, że pracownicy urzędu mieli mu dziękować za tę decyzję.
Piotr Michalak stwierdził, że sygnalizował wcześniej Pokoleniom Szamotulan o problemach we współpracy z Szymonem Strojnym.
„Brak rozmowy z koalicjantami”
Łukasz Heckert ripostował — nikt nie chce pana atakować tutaj, przynajmniej na tę chwilę. (…) Kultura wymaga tego, żeby przed takim ruchem porozmawiać z koalicjantami i wytłumaczyć im, co jest problemem – powiedział radny. Podkreślił, że prośby o spotkanie były kierowane wielokrotnie, ale nie przyniosły efektu.
W dyskusję włączył się także radny Bartosz Węglewski, apelując: – Jeśli chcecie panowie rozmawiać o stołkach, to myślę, że poza sesją, a tutaj skupić się na potrzebach mieszkańców.
Niespodziewane stanowisko radnej Anny Gaj
Zaskakująco dla wielu, w obronie Pokoleń Szamotulan wystąpiła radna Anna Gaj z ugrupowania Piotra Michalaka. – Jedno, co mi się ostatnio bardzo nie podoba, to właśnie to, że burmistrz nie spotkał się z naszymi koalicjantami. Co mają zrobić, jeśli proszą o spotkanie, a do niego nie dochodzi? – podkreśliła radna.
Burmistrz w odpowiedzi tłumaczył, że prośba o rozmowę pojawiła się w nieodpowiednich momentach – m.in. tuż przed wystąpieniem na dożynkach czy w formie wieczornego SMS-a, podczas gdy miał już zaplanowane obowiązki. – Nie róbmy komedii odnośnie terminu spotkania ze mną – skwitował Michalak.
Podział w koalicji
Radny Heckert podziękował Annie Gaj za wsparcie, przypominając, że jako jedyna z ugrupowania burmistrza podjęła rozmowę z Pokoleniami. Tylko ona jedna, jedyna z państwa ugrupowania miała odwagę się z nami spotkać, kiedy poprosiliśmy o spotkanie, i tylko ona rozmawiała z nami na temat tego, co się wydarzyło – zaznaczył. Radny poprosił burmistrza, aby ten nie wprowadzał zamętu, bo rozmowy o spotkaniu były prowadzone wcześniej. „Bądźmy poważni” – dodał Heckert.
Na koniec burmistrz stwierdził: – Jestem zawstydzony tą dyskusją, bo to rodzaj cyrku. Jedyną osobą, która robi ferment, jest pan. (…) To, co robicie, jest po prostu śmieszne.
Na razie nie wiadomo, czy dojdzie do zapowiadanego spotkania. Przebieg sesji pokazał jednak, że współpraca pomiędzy ugrupowaniami może być w kolejnych miesiącach coraz trudniejsza.
Zapis całej dyskusji poniżej: