Nowoczesny wóz ratowniczo-gaśniczy, który miał zwiększyć bezpieczeństwo mieszkańców gminy Wronki, od blisko dwóch tygodni… stoi na serwisie fabrycznym. Samochód MAN TGM 18.320 zamiast służyć strażakom z Ochotniczej Straży Pożarnej we Wronkach – oczekuje w Czeladzi na wgranie aktualizacji oprogramowania.
Od 28 marca 2025 roku nowy średni samochód ratowniczo-gaśniczy OSP Wronki nie pełni swojej funkcji. Został on odstawiony do serwisu fabrycznego firmy MAN w Czeladzi w związku z akcją serwisową producenta. Powód? Konieczność przeprowadzenia prostej procedury — wgrania plików aktualizujących oprogramowanie pojazdu.
— Nasza jednostka przez cały ten czas jest pozbawiona niezbędnego pojazdu ratowniczego, co ma wpływ na bezpieczeństwo mieszkańców gminy Wronki” — alarmują strażacy z OSP Wronki.
Nowy wóz unieruchomiony – bezpieczeństwo zagrożone?
Pojazd został wyprodukowany w czeskiej fabryce MAN, a jego sprzedaż i serwis realizowane są przez MAN Truck & Bus Polska Sp. z o.o. Pomimo upływu czasu, strażacy z Wronek wciąż nie otrzymali żadnej informacji o tym, kiedy zostanie przeprowadzona niezbędna procedura.
— W wyniku tej akcji serwisowej nasza jednostka pozostaje bez sprawnego pojazdu, co znacząco wpływa na nasze możliwości operacyjne i gotowość bojową — podkreślają druhowie.
OSP Wronki nie ukrywa frustracji. Brak samochodu oznacza realne straty i ograniczoną zdolność do reagowania na zdarzenia na terenie gminy. Każdy dzień zwłoki zmusza jednostkę do improwizowania, co może mieć poważne konsekwencje dla lokalnego systemu bezpieczeństwa.
Jednostka do dzisiaj nie doczekała się informacji, kiedy nastąpi wykonanie akcji serwisowej.