W poniedziałek informowaliśmy o zdarzeniu drogowym, do którego doszło na ulicy Spółdzielczej w Szamotułach. Sprawa będzie miała swój finał w sądzie. Kierowca, który został uznany przez policjantów winnym kolizji, przedstawia inny przebieg zdarzenia.
Policjanci z Szamotuł prowadzą postępowanie w sprawie o wykroczenie dotyczące kolizji z dnia 11 maja br. Na ulicy Spółdzielczej zderzyły się ze sobą dwa samochody – iveco, którym kierował mieszkaniec Wałcza oraz audi, prowadzone przez mieszkańca Szamotuł. – Ze wstępnych ustaleń policjantów wynika, iż kierujący pojazdem marki Iveco, w trakcie omijania zaparkowanego samochodu, nie upewnił się co do możliwości wykonania tego manewru i zderzył się z jadącym z przeciwnego kierunku audi. Kierowcy byli trzeźwi – poinformowała mł. asp. Sandra Chuda.
Po zdarzeniu skontaktował się z nami właściciel firmy, do której należy pojazd marki Iveco. Zdaniem kierowcy, uznanego przez policję za winnego kolizji, kierowca audi ruszył z bocznej uliczki w trakcie, gdy on omijał już zaparkowany samochód dostawczy. Kierowca miał specjalnie przyspieszyć i uderzyć w jego auto.
Podobna kolizja, z udziałem tego samego auta, miała miejsce w ubiegłym roku na ul. Jana Pawła w Szamotułach. Kierowca audi zderzył się wtedy z ciężarówką. Winnym został uznany kierowca samochodu ciężarowego.
Obecnie sprawa jest wyjaśniana w ramach policyjnego postępowania. Po jej zakończeniu zostanie skierowany wniosek o ukaranie do sądu.