Do groźnej sytuacji doszło na przejeździe kolejowo-drogowym Kępa-Piaskowo, gdzie dwie dziewczynki znalazły się między zamkniętymi szlabanami tuż przed nadjeżdżającym pociągiem.
Do zdarzenia doszło na przejeździe kolejowym w Kępie.. Jak wynika z relacji świadka przedstawionej w mediach społecznościowych, dziewczynki — w wieku około 9 i 13 lat — utknęły na torach, gdy sygnalizacja świetlna i dźwiękowa już działały, a szlabany były zamknięte. Przez dłuższą chwilę nikt z obecnych kierowców nie reagował.
Dziewczynki siedziały między szlabanami
„Między zamkniętymi szlabanami siedziały dzieci, dwie dziewczynki. Nie wiem, co się wydarzyło — może przestraszył je dźwięk sygnalizacji albo nie wiedziały, co zrobić. Były wyraźnie zdezorientowane i przerażone” – relacjonował jeden z kierowców na Facebooku.
Na szczęście jego syn zareagował natychmiast, wybiegł z auta i ściągnął dzieci z torów. Zaledwie kilka chwil później przejechał pociąg pośpieszny. Świadek nie krył emocji i poruszenia całą sytuacją: „Codziennie mam te dziewczynki przed oczami. To szok, jak można siedzieć w aucie i nie reagować, widząc dzieci między szlabanami”.
Podkreślono też, żaden z kierowców będących bliżej szlabanów nie podjął interwencji.
Szlabany zamknęły się w trakcie przechodzenia?
Do sprawy odniosła się również mama jednej z dziewczynek. Jak napisała w mediach społecznościowych, jej 9-letnia córka i 13-letnia koleżanka często przechodzą przez ten przejazd. Tym razem zaskoczyło je zamknięcie szlabanów w trakcie przechodzenia.
Dlaczego utknęły między rogatkami? Bo szły z Piaskowa w stronę Kępy i w momencie gdy włączyła się sygnalizacja były w połowie drogi, i wówczas zamknęły się rogatki. Dzieci uznały, że najbezpieczniej będzie nie pchać się na tory, gdzie jedzie pociąg, tylko przeczekać między bocznicą ADM a przejazdem, żeby pociąg ich nie potrącił. Dodam, że znają tamten teren i wiedzą, że nie kursują pociągi od strony Adm, więc stanęły w możliwie bezpiecznym miejscu, Pani, która ich zawołała, jechała od strony Piaskowa, więc pomogła im bezpiecznie zawrócić. Dziewczynki są całe i zdrowe. Wyciągnęły lekcje z tej sytuacji. Staremu się zdarzy popełnić błąd, dziecko też może poczuć się niepewnie. Co do rodziców, zajmowaliśmy się w tym czasie innymi swoimi dziećmi, a nikt nie pomyślał, że niewinny spacer zamieni się w chwile grozy. Dziękuję Pani Beacie za reakcję.
Sytuacja z Kępy pokazuje, jak ważne jest zachowanie czujności przy przejazdach kolejowych i szybka reakcja świadków. Tym razem nie doszło do tragedii, ale zdarzenie mogło zakończyć się inaczej.