Urlop nie przeszkodził dzielnicowemu w zatrzymaniu podejrzanego o kradzież sklepową. Policjant, w czasie wolnym od służby pobiegł w pościg za mężczyzną, który ukradł przedmioty z jednego z szamotulskich marketów. Ten sam dzielnicowy, we wcześniejszych latach już kilkakrotnie zatrzymywał złodziei w czasie wolnym od służby. W przytrzymaniu ujętego mężczyzny pomógł mu też funkcjonariusz Służby Więziennej. Zatrzymany 42-latek usłyszał zarzut kradzieży. Działał w warunkach recydywy. Grozi mu więzienie.
W dniu 25 sierpnia br. mł. asp. Dawid Serwata – dzielnicowy z Szamotuł, będący na urlopie, chciał zrobić zakupy w jednym z miejscowych marketów. Po wejściu do sklepu zauważył, jak z zaplecza wybiega kilka sprzedawczyń, które mówiły między sobą, że nieznany mężczyzna ukradł artykuły spożywcze i uciekł ze sklepu.
Nie zastanawiając się, dzielnicowy wypytał kobiety o rysopis sprawcy i pobiegł za nim w pościg. Sprawdzenie okolicznych ogródków działkowych nie przyniosło rezultatu, więc funkcjonariusz wrócił w okolice marketu w celu ustalenia większej liczby szczegółów.
Policjant dowiedział się, że sprawca kradzieży mógł uciec w kierunku ulicy Romana Maya. Wraz z jedną z ekspedientek wsiadł więc w swój samochód i pojechał we wskazanym kierunku. Zauważył tam mężczyznę, który szedł z dużą torbą, którą wyrzucił na widok zbliżających się do niego osób i zaczął uciekać. Mł. asp. Serwata ruszył więc w pościg pieszo i po chwili dogonił i obezwładnił podejrzanego o kradzież. O całym fakcie powiadomił dyżurnego Policji, który na miejsce wysłał będących w służbie patrolowców. W trakcie oczekiwania na patrol, w przytrzymaniu ujętego mężczyzny dzielnicowemu pomógł funkcjonariusz Służby Więziennej z Aresztu Śledczego w Szamotułach, który zauważył całe zajście.
Mł. asp. Serwata już nie pierwszy raz interweniował wobec podejrzanych o kradzież będąc w czasie wolnym od służby. Ta sytuacja była już piątą taką w jego wykonaniu.
Odzyskany towar wrócił do sklepu. Okazało się, iż podejrzany zabrał kilka opakowań czekoladek wartych w sumie 450 zł, kilka paczek kawy za około 60 zł oraz inne drobne przedmioty. W sumie, ze sklepu zginął towar za ponad 600 zł.
Po wylegitymowaniu podejrzanego okazało się, iż był to 42-letni mieszkaniec województwa warmińsko-mazurskiego. Mężczyzna był już wcześniej karany. Trafił do policyjnego aresztu. Po zebraniu materiałów dowodowych, wczoraj został przesłuchany i usłyszał zarzuty kradzieży w warunkach recydywy.
Postępowanie w sprawie jest w toku. Mężczyźnie grozi do 5 lat więzienia. O wymiarze kary zadecyduje sąd.