Podczas zebrania Zarządu Oddziału Miejsko-Gminnego ZOSP RP w Szamotułach, które odbyło się 4 czerwca 2025 roku w siedzibie Komendy Powiatowej Państwowej Straży Pożarnej, doszło do wypowiedzi, która wzbudziła ogromne oburzenie w środowisku strażackim. Prezes jednej z jednostek OSP z gminy Szamotuły miał zakwestionować kompetencje druhen z OSP Baborowo, stwierdzając, że „są kobietami, więc co one zrobią”.
W piśmie wystosowanym 13 czerwca przez OSP Baborowo do Zarządu Oddziału Miejsko-Gminnego ZOSP RP w Szamotułach druhowie i druhny stanowczo sprzeciwili się tej wypowiedzi, uznając ją za obraźliwą, seksistowską i deprecjonującą zaangażowanie kobiet w działania ratowniczo-gaśnicze. Podkreślono, że jednostka liczy siedem kobiet, z czego pięć posiada uprawnienia strażaka-ratownika. Kobiety te biorą aktywny udział w akcjach i szkoleniach.
Co więcej, na wczorajszym spotkaniu Zarządu Oddziału Miejsko-Gminnego ZOSP RP w Szamotułach kontrowersyjny prezes miał dodać: „druhny OSP Baborowo po prostu nic nie robią podczas akcji”.
Druhny i druhowie z OSP Baborowo domagali się od autora wypowiedzi pisemnych przeprosin oraz publicznego wycofania się ze swoich słów. Dokument z oświadczeniem został opublikowany w mediach społecznościowych jednostki i spotkał się z szerokim poparciem internautów, strażaków z całej Polski oraz lokalnej społeczności.
Publiczne przeprosiny po fali krytyki
Po kilkunastu godzinach od publikacji pisma, w sieci pojawiło się krótkie oświadczenie osoby, która wypowiedziała kontrowersyjne słowa. „Pragnę przeprosić druhny, gdyż nie chciałem nikomu nic umniejszyć czy obrazić. Moja ocena była bardziej troską o druhny niż chęcią obrażenia kogokolwiek” – napisał prezes.
Burza komentarzy i poparcie dla kobiet z OSP
W sieci zawrzało. Pod postem pojawiły się setki komentarzy, potępiających wypowiedź prezesa i wspierających kobiety z OSP Baborowo.
Leszek Małyszka, członek komisji Oddziału Wojewódzkiego ZOSP RP w Poznaniu ds. Młodzieżowych i Kobiecych drużyn OSP, podkreślił, że zna druhny z Baborowa i nie rozumie, jak można podważać ich kompetencje. „Żadna z nich nie ustępuje mężczyźnie w działaniach” – napisał.
Druhna Alicja Hejwosz z OSP Sokolniki Małe przypomniała, że „ogień nie pyta, czy ktoś ma testosteron, tylko czy potrafi działać”, podkreślając absurdalność kwestionowania kwalifikacji na podstawie płci.
Równie stanowcze słowa padły z ust st. ogn. Łukasza Kawki z KP PSP w Szamotułach: „Jako strażak z długoletnim stażem w OSP, czuję się oburzony wypowiedzią prezesa. Znam wiele kobiet, które działają z pełnym profesjonalizmem, odwagą i zaangażowaniem”.
Komentarze pełne wsparcia i determinacji
Komentarze takie jak „Kobiety ratują życie, gaszą pożary i szkolą innych – na równi z mężczyznami”, „Straż pożarna to nie miejsce na uprzedzenia” czy „W OSP liczy się odwaga, wiedza, zaangażowanie i chęć niesienia pomocy – te cechy nie mają płci” przewijały się niemal w każdym wpisie.
Internauci nie szczędzili również gorzkich słów pod adresem prezesa, domagając się jego rezygnacji lub wyciągnięcia konsekwencji dyscyplinarnych. Padły też głosy, że przeprosiny są niewystarczające i powinny zostać opublikowane publicznie przez Zarząd.
Równość i szacunek jako fundament OSP
Sprawa wypowiedzi prezesa poruszyła środowisko strażackie nie tylko lokalnie, ale i ogólnopolsko. Pokazała, że kobiety w szeregach OSP nie zamierzają akceptować krzywdzących stereotypów i są gotowe walczyć o swoje dobre imię.
W Polsce kobiety duży procent wszystkich ratowników OSP. Ich obecność i zaangażowanie są nie do przecenienia, a każda próba ich dyskredytowania uderza nie tylko w nie same, ale w całą ideę ochotniczej służby ratowniczej.


