Policjanci zatrzymali 56-latka, który jest podejrzewany o kradzieże i włamania do domów na terenie Szamotuł.
Do zdarzenia doszło w okresie od 31 stycznia do 1 lutego br. Nieznany sprawca włamał się do niezamieszkałego, lecz zabezpieczonego przed dostępem osób niepożądanych domu. Włamywacz zdemontował grzejniki, ale nie zdążył ich wynieść, ponieważ został spłoszony przez sąsiadów. Sprawca uciekł, a na miejsce przestępstwa udali się policjanci z Komendy Powiatowej Policji w Szamotułach.
– Na miejscu kryminalni wykonali oględziny, zabezpieczając tym samym niezbędne materiały dowodowe w sprawie. Policjanci pracujący nad niniejszym przypadkiem, wpadli na trop włamywacza. Podejrzenia padły na 56-letniego szamotulanina. Mężczyzna został zatrzymany jeszcze tego samego dnia. Wrócił w okolice miejsca przestępstwa, jednak został zaskoczony przez czekających na niego kryminalnych – informuje mł. asp. Sandra Chuda z KPP w Szamotułach.
Włamywacza przewieziono na komisariat, gdzie został przesłuchany i usłyszał zarzut usiłowania dokonania kradzieży z włamaniem działając w warunkach recydywy.
Mieszkaniec Szamotuł ma na swoim koncie również inne przestępstwa. – Wcześniej usłyszał też zarzuty w związku z prowadzonym postępowaniem w sprawie włamania i kradzieży przewodów elektrycznych z terenu dwóch domów w budowie w Szamotułach. Do włamań doszło w grudniu 2020 oraz w styczniu 2021 roku. Wówczas wobec mężczyzny zastosowano dozór policyjny – informuje mł. asp. Sandra Chuda.
Na wniosek policji oraz prokuratury, Sąd Rejonowy w Szamotułach zadecydował, iż zastosowane wcześniej wolnościowe środki zapobiegawcze nie są wystarczające i mężczyzna na trzy miesiące trafił do aresztu. Za kradzież z włamaniem polskie prawo przewiduje do 10 lat więzienia, jednak za działanie w warunkach recydywy kara może zostać zwiększona o połowę.