Szamotulscy policjanci zatrzymali dwóch mężczyzn podejrzanych o włamania do domów. Zatrzymani trafili w ręce mundurowych bezpośrednio po jednym ze zdarzeń. Są podejrzewani o to, że tego samego dnia włamali się na trzy posesje. Najbliższe miesiące spędzą w areszcie.
W dniu 3 marca br., około godziny 13.45, policjanci z Szamotuł otrzymali zgłoszenie o tym, że nieznani mężczyźni włamali się do domu przy ul. Aleja 1 maja w Szamotułach. Zaskoczona właścicielka, zastała splądrowane mieszkanie i ukrywających się w nim włamywaczy. Mężczyźni po jej stanowczej reakcji wyszli z domu, a o fakcie natychmiast dowiedziała się policja.
W okolice miejsca włamania dyżurny wysłał patrolówkę oraz dzielnicowych i kryminalnych. Pierwszego z mężczyzn pasującego do rysopisu włamywacza zauważyli patrolowcy jeszcze na ulicy 1 Maja. Mężczyzna na widok policjantów zaczął zachowywać się nerwowo. Uzyskanie od niego informacji było utrudnione. Drugi z mężczyzn kawałek dalej próbował ukryć się w zaroślach, jednak szybko dostrzegli go kryminalni i dzielnicowi. Jak się okazało, zatrzymani, to bracia w wieku 24 i 28 lat bez stałego miejsca zameldowania.
Zanim podejrzewani usłyszeli zarzuty, szamotulscy kryminalni zbierali materiały dowodowe w sprawie. Jak się w krótkim czasie okazało, włamanie na ul. 1 Maja, nie było pierwszym w ich wykonaniu. Policja otrzymała też zgłoszenie o tym, że samego dnia ktoś włamał się do domów przy ulicy Podgórnej i Czereśniowej w Szamotułach. Z domów poszkodowanych zniknęły głównie pieniądze, a także biżuteria, Ipod, głośnik bezprzewodowy i słuchawki. Łączne straty oszacowano na około 5 tysięcy złotych. Część straconego mienia udało się odzyskać.
Po zebraniu niezbędnych dowodów w sprawie, mężczyźni usłyszeli zarzuty kradzieży z włamaniem.Decyzją sądu trafili na trzy miesiące do aresztu.
Za to przestępstwo polskie prawo przewiduje do 10 lat więzienia.